poniedziałek, 25 lipca 2016

Pierwsze stemple za płoty, a farba do zlewu.

Dawno mnie tu nie było, wiec nieczytający mnie ludzie mogli się za mną stęsknić.

Dziś powiem dlaczego nie warto samemu robić farb jeśli nie chce się później smuteczkować.

W zeszłą sobotę udałam się na warsztaty do pracowni PoWoli gdzie wykonałam swój pierwszy stempel w drewnie. Może zrobiłam go trochę mało historycznymi metodami, ale zrobiłam własnoręcznie. Stempel był wycinany i wypalany oraz dorabiany dłutem.


Tak wygląda mój stempelek


Pierwej jednak wybrałam wzór z książki "Zdobnictwo wczesnego średniowiecza" Padło na moty z Białorusi z przełomu X i XI wieku


 Po wykonaniu stempla testowałam go używając sklepowych farb do tkanin. Efekt był bardzo zadawalający


Wiec postanowiłam zrobić farby na bazie naturalnych barwników. W moje lodówce znalazłam tylko porzeczki wiec stwierdziłam, że może uda mi sie je wykorzystać do stworzenia temper jajecznych. 




Odsypałam trochę owoców do kawałka lnu i wycisnęłam sok do garnuszka, dzięki tkaninie nie było w soku żadnych paprochów.

Dodałam żółtko jaja, trochę oleju i...werniks (werniks kupiłam acz można go zrobić samemu i był możliwy do uzyskania w średniowieczu)

farba wyszła gęsta blado ruda - kolor jak najbardziej historyczny. Szybko zasycha co utrudnia prace a na stempel lepiej nakładać ją od razu precyzyjnie dzięki czemu aż tak się nie rozlewa.

Niby źle nie jest acz po wyschnięciu straciło trochę swój kolor i jest sporo jaśniejsze.

środa, 20 kwietnia 2016

Włosy - kobiece piękno.

Włosy są "oczkiem w głowie" kobiet teraz, jak i we wczesnym średniowieczu. Także moje drogie panie, możemy wyposażyć się przykładowo w repliki wczesnośredniowiecznych grzebieni. Grzebienie były zwykle kościane, lub drewniane.



(grzebień z główkami koni znaleziony w Nowej Hucie w Krakowie)



Włosy były bardzo ważne w kulturze Słowian. Długie puszczone swobodnie włosy były symbolem wolności, dlatego też panny kojarzone są z rozpuszczonymi włosami, którymi miały zdobyć serce wybranka. Mężatki natomiast już zakrywały włosy chustami a włosy traktowały jako bardziej intymne.



(grzebień z pochewką znaleziony w Gdańsku)

wtorek, 19 kwietnia 2016

Buty wczesnośredniowieczne.

Świat przemierzać można boso, co też niekórzy robią. W końcu jednak nadejdzie dzień gdy zdecydujemy się nabyć buty. Warto sobie takie sprawić przed chłodniejszymi dniami, lub dłuższymi wyjazdami rekonstrukcyjnymi. Buty również mogą świadczyć o naszej zamożności. Dobrze uszyte buty z haftami są bardzo bogate. Buty można zamówić np. u Kajetana lub Wojmira.



(Buty wczesnośredniowieczne z Opola)

(Buty wczesnośredniowieczne z Gdańska)


Biedniejsze postacie rekonstruowane powinny posiadać buty bez haftów, lub zwykłe łapcie zrobione z kawałka skóry, czy też drewniane chodaki. 


(Buty z Kernave - wykonane z jednego kawałka skóry)

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Łyżka, miska, kubek - rzeczy niezbędne na imprezie rekonstrukcyjnej.

Na imprezie rekonstrukcyjnej okażą się one niezbędne. Jedzenie jest nam jednak niezbędne i wypada je jeść również z pasujących do tego okresu naczyń. Zastawa składająca się z miski, łyżki i kubka jest wystarczająca do egzystencji na takich wydarzeniach. Naczynia takie są wykonane głownie z drewna, gliny, kości, metali czy też szkła (drewniane i kościane wyposażenie można nabyć np. u Strugajło). Osobiście polecam najbardziej drewniane wyposażenie które się nie potłucze w transporcie, czy rzucone gdzieś ''w kącie" obozowiska.

(fragmenty drewnianych naczyń z Kijowa)

(drewniana misa z Opola)


Miske zawsze obowiązkowo należy podpisać. Wyryć swoje inicjały na jej dnie, czy tez jakiś znak szczególny, podobnie należy zrobić z łyżką i kubkiem. Są to rzeczy które najłatwiej gdzieś zgubić czy pomylić.
(misy mosiężne z Ostrowa Lednickiego)


Ceramiczne naczynia można nabyć np na kramie "Krasne Gary" lub w "Garncarni Grodowej"

niedziela, 17 kwietnia 2016

Wczesnośredniowieczna rola kobiety w życiu codziennym. Historyczne narzędzia do szycia.

Rola kobiety w życiu codziennym (zarówno we wczesnych wiekach jak i w obecnych drużynach historycznych) jest bardzo istotna. To kobiety głównie szyją, gotują, przynoszą wodę, pilnują dzieci, a do tego starają się świetnie wyglądać. W końcu każda z nas chce być piękna.

Jeśli szyjemy w domu, igły jakie wykorzystujemy nie mają większego znaczenia, lecz gdy rozłożymy się koło namiotu, chaty czy w innym dogodnym miejscu, a dokoła nas wszystko cofa się w czasie (poza turystami- oni zawsze psują ten ładny widok ;) ) aż nie przystoi używać współczesnych igieł. Igły mogą być kościane (takie też można nabyć np. u Wojmira - który słynie głównie ze swoich butów, ale i nie tylko, lub sklepie internetowym "Dla Rekonstruktorów". Choć równie dobrze można kupić osobiście na jakimś z kramów) czy też z brązu, a nawet drewna (jako zdecydowanie tańsze lub np. do naalbindingu).
(igła wykonana z brązu z paciorkiem na końcu - prawdopodobnie służyła jako prowizoryczne zapięcie. Znaleziona na cmentarzysku w Mazowszu Leśnym) 


Igły to małe i wredne przedmioty, można je bardzo łatwo zgubić, dlatego warto wyposażyć się w igielniki - czyli jak sama nazwa wskazuje, pojemniki na igły. Podobnie jak igły były wykonane z rożnych materiałów: drewna, kości, brązu, skóry.
(igielnik rogowy z Samborca - woj. świętokrzyskie)



Teraz mamy czym szyć, ale co jeśli materiał trzeba przyciąć? O ile igła jest mała i nie każdemu rzuci się w oczy jej niehistoryczność to nożyczki są już czymś o wiele bardziej widocznym. We wczesnym średniowieczu popularne były nożyczki sprężynowe, następnie zaczęły pojawiać się nożyce dźwigniowe (głównie na rusi), które już bardzo przypominają nasze współczesne nożyczki.

(nożyczki sprężynowe znalezione na błoniach na Mazowszu)
nożyce sprężynowe można kupić np. tutaj.


sobota, 16 kwietnia 2016

Rekonstruktorko, wyjmij kolczyk, zmyj makijaż!

XXI wiek narzucił na nas inną mode niż tą która królowała we wczesnym średniowieczu. Stąd też pojawia się konflikt modowy. Wiele dziewczyn ma teraz kolorowe włosy, kolczyki w ustach, nosie brwi czy gdzie tam chcą, a z domu nie wychodzą bez mocnego makijażu.

Konflikt pojawia się wtedy gdy taka dziewczyna chce się zatopić w średniowieczny świat. I tu pojawia się rada dla nowych rekonstruktorek... WYJMIJ NA BOGÓW TEN KOLCZYK! Super strój, nawet ten najbardziej koszer traci na swym pięknie gdy nosi go dziewczyna obkuta niehistoryczną biżuterią. To samo tyczy się makijażu. Uwierzcie, zmycie go przed imprezą nie jest aż tak trudne jak może się wydawać.

Sprawa kolorowych włosów czy też tatuaży (o tym więcej za chwile) wygląda troszkę inaczej. Nikt nie każe wam przefarbować włosów na imprezę, choć znam dziewczyny które przed sezonem zmieniają kolor włosów na ten bardziej "naturalny". Jest o wiele prostsza metoda ukrycia kolorowych włosów - chusta. Jest wiele rodzajów kobiecych nakryć głowy. Można być super poprawnym historycznie nie pokazując włosów. Dużo o nakryciach głowy można dowiedzieć się z książki Kazimierza Moszyńskiego "Kultura ludowa Słowian" którą polecam całym serduszkiem.

Tatuaże dzielimy na te które można pokazać i jeszcze się nimi chwalić- czyli historyczne tatuaże (dla zainteresowanych wykonują je np. Reko.Tattoo) wszelkie tatuaże które aż biją współczesnością a na pewno nie rekonstruowanym przez nas okresem warto zakryć, albo tkaniną, albo podkładem kryjącym tatuaże. Choć osobiście uważam że da się zakryć każdy (poza tymi na twarzy) tatuaż strojem historycznym i lepiej przy tym zostać.

Kilka prostych rzeczy o których niektóre dziewczyny zapominają a wygląda to o wiele lepiej z perspektywy innych rekonstruktorów czy też turystów... bo później 5latek zapyta "mamusiu a w średniowieczu były lakiery do paznokci?"

piątek, 15 kwietnia 2016

O biżuterii wczesnośredniowiecznej- trochę więcej.

Kobiety od wieków uwielbiały się stroić w miarę swoich możliwości finansowych. W poprzednim poście wspomniałam o niektórych elementach kobiecej biżuterii. Słowianki przyozdabiały się kabłączkami, ale i zausznicami. Głowy naszych pań świadczyły o ich majętności (ale nie tylko głowy, również kolory sukien, tkaniny, hafty, i różnoraka biżuteria). Jednak dziś napiszę kilka słów o zausznicach.



ZAUSZNICE

Kóčka-Krenz pisze w "Biżuteria północno-zachodnio-słowiańska we wczesnym średniowieczu". że: "Zausznice (...) znajdowane są głównie w skarbach, sporadycznie tylko w pochówkach, co utrudnia odtworzenie sposobu ich noszenia. Sądząc po detalach konstrukcji poszczególnych rodzajów zausznic, część z nich była noszona w uchu jako kolczyki, część zaś mocowano, podobnie jak kabłączki skroniowe, do opasek lub nakryć głowy, na co wskazuje także znalezisko zausznic z fragmentem opaski z cmentarzyska w Lubieniu, woj. piotrkowskie (...)"
(Złota zausznica znaleziona w Krakowie, prawdopodobnie pochodzenia bizantyjskiego, lub kijowskiego, datowana na XI wiek)

Zausznice były zdecydowanie popularniejsze na wschodniej słowiańszczyźnie. W odróżnieniu od kabłączków skroniowych, które były do siebie bardzo podobne na różnych terenach, zausznice miały rozmaite wzory (można to zauważyć na załączonych zdjęciach)

(przykłady zausznic z Mikulczyc)

(zausznica z Góry Strękowej)